Po wekendzie, w czwartek był pierwszy trening po przerwie, bolało do soboty;) w niedzielę zrobiłam sobie mini trening w domku-pół godzinki. Dietę trzymam, ale w niedzielę jadłam już chleb razowy i o zgrozo-2 domowe ciasteczka owsiane. Za to nie miałam ochoty na kolację, więc jej nie jadłam. dziś od rana warzywka. nauczyłam się chyba już do tego jedzenia. Dobrego tygodnia
catali87
10 listopada 2015, 11:00owsiane ciasteczka to najmneijsze zlo ;) jest super, gratuluje! ;)
angelisia69
9 listopada 2015, 10:37dlatego najlepsza dieta to poprostu MŻ,wszystko ale w mniejszych ilosciach niz dotychczas no i z przewaga zdrowych produktow.nie ma sensu rezygnowac z chleba czy czegos slodkiego,bo pozniej jak sie na to rzucimy jest jeszcze gorzej