Nie wiem ile dokładnie ważę, ale mniej więcej tyle 95 kg. Po prostu przestałam się starać... W międzyczasie nawet byłam u dietetyczki... ale jakoś brak motywacji. Wczoraj zaczęłam czytać książkę Chantel Hobbs "Nie używaj słowa dieta". Kurczę poruszyło mnie to, jak zaczęłam czytać to do północy, nawet na spacerze z psem hihi. Jak skończę to napisze jakie wrażenie na mnie wywarła, ale czuję że coś się zmienia... Bardzo chcę zmienić swoje życie... bardzo....
Powinnam chyba wkleić tu swoje zdjęcie żeby realnie zobaczyć jak wyglądam. Chyba sama siebie oszukuje.. Ech to nie takie wszystko proste. Najgorzej to byc cierpliwym.... ale póki się nie zacznie czegoś robić to i efektów nie będzie. Jakież to oczywiste, prawda?
Walczę od nowa o lepszą siebie
Trzymajta kciukasy