Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 miesięcy temu o godz 13.10

niecały kilogram. ale nie ma co się ważyć tylko mierzyć. I ćwicz na całe ciało... niestety tłuszczyk w najbardziej doskwierających miejscach takich jak boczki czy wewnętrzna strona ud schodzi najwolniej dlatego powinnaś skupić się na całym ciele.

ja to skaczę pod sufit, że na 7 miesięcy synka już nawet ważyłam mniej niż przed ciążą, ale jeszcze wszystko przed tobą!! :)) ja nigdy sobie nie zakładam ile mam schudnąć w danym tygodniu - ważne by COKOLWIEK zleciało a ja jestem mega szczęśliwa :) na początku, jak karmiłam piersią, to średnie 1kg na tydzień mi leciał, a teraz różnie od 0,1 - 0,7 :P ale zawsze to mniej niż tydzień wcześniej i tego się trzymajmy!! :D

Waga kłamie, pamiętaj. Nie ma urządzeń idealnych. Jak stanę na wadze, którą mam w domu 5 razy, to otrzymam 5 różnych pomiarów, które mogą się różnić o 6-8kg. Bierz centymetr do ręki i zacznij się mierzyć. Ja od miesiąca spadłam może o pół kilo, a mam mniej w sumie o 33 cm!!! Tłuszcz jest lekki, więc żeby były wagowe efekty musi go spaść dość sporo. Za to centymetry baaaaardzo motywują. A, no i moja mantra: boczki nie istnieją ;) Boczki tworzymy same, nosząc za małe spodnie i za małą bieliznę. Ważę 76kg i nie mam boczków. Bo ich nie tworzę. Załóż nieco wyższe majty i spodnie, które nie będą się wżynały w "boczki" i zobaczysz, jaka jest różnica :)

przeważnie efekt jest szybciej widziany wizualnie aniżeli kilogramowo, także nie zniechęcaj się :) ćwiczonka na necie -jesli dobre znalazłaś to pół sukcesu-drugie pół to regularne i sumienne wykonywanie ich :) a co do zakwasów - znikną ;] tylko ćwicz dalej

Ja trace ok 1kg ale czasami mniej... Idzie mi strasznie powoli to cale odchudzanie :P miesiac mija a mi spadlo dopiero 3.5 kg :P