Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hejka :)


Hejka 
Po ponad rocznej przerwie wrocilam do pracy . Dokladnie 5 maja rozpoczal sie ten dzien.
Najgorsza byla ta pierwsza noc przed praca , poniewaz Maksio budzil i sie kilka razy ,raz o 1, drugi raz o 2:30 a ja mialam pobudke do pracy o 4:30 .Chodzilam jak lunatyk ,oczy czerwone ,podkrazone  widac bylo wielkie zmeczenie. Oczywiscie wszystkie holenderki  milo sie ze mna przywitaly ,zapytaly sie o Maksia o mojego M , szefowa sie ucieszyla,  musze z przykroscia powiedziec ze polki nie podeszly do mnie i nie interesowalo ich nic .Czulam z ich strony nie zadowolenie  tym ze wrocilam .
Nie rozumiem co ja i przez ten rok zrobilam ?
Postanowilam nie podchodzic do moich polskich kolezanek poki one same tego nie zrobia .
Bede swoja prace wykonywac i rozmawiac z ludzmi ktorzy rowniez tego chca .
Zapytalam sie ile jeszcze mam starego urlopu okazalo sie ze mam go dosc sporo bo az 5i pol tygodnia .Wiec super moge wykorzystac go w momentach kiedy bedzie problem z opiekun lub wczesniej urywac sie z pracy .
Do domu wrocilam ledwo zywa, tak zmeczona ze pierwsze co zrobilam, to polozylam sie ,oczywicie nie bylo to takie proste, poniewaz musialam byc przy Maksiu ,musialam pogonic moje starsze dzieci ,zeby zabraly go na spacerek a ja w tym czasie poloze sie .Niestety nagle zadzwonil  tel i znowu nie polozylam sie, po czym gdy juz zasypialam dzieciaki wrocily i  i tak moj odpoczynek minal w te kilka minut . Wyslalam moje skarby jeszcze raz i wtedy z godzinke odplynelam .
Pracy jest bardzo duzo ze nawet dzwonila szefowa do mnie czy bym nie przyszla ekstra .
Niestety z checia ale co z dzieckiem ? Nie mam tu nikogo kto by mi zostal z nim  . Moi rodzice sa w Polsce niestety nie przyjada poniewaz ojciec jest juz po dwoch wylewach a mama musi byc przy nim, moja siostra  mieszaka daleko ode mnie , wiec musze liczyc na sama siebe .
Czas pokaze jak wszystko sie potoczy .

Grupa wojowniczki2013

Rozwija sie super  dobralysmy sie wspaniale walczymy ostro z naszymi kilogramami .
Jestesmy aktywni ,cwiczymy i pilnujemy sie diety ,sa wpadki ale daje nam to do swiadomosci ze zrobilysmy zle i nastepnym razem staramy sie nie ulec pokusom .Wrocilam do cwiczen na razie biegam po 30 minut i cwicze brzuszki ze wzgledu na  reke ktora mam  w szynie nie wolno mi robic innych cwiczen .
Nie poddaje sie walcze o lepsze ja 

tumblr_lhth6ibpYQ1qcwpzoo1_500.jpgbez tytułu.bmp.jpg

  • lecter1

    lecter1

    20 maja 2013, 00:30

    Walcz, walcz:)

  • bateriojad

    bateriojad

    8 maja 2013, 18:29

    powodzenia w pracy:))i nie tylko oczywiscie...

  • belferzyca

    belferzyca

    7 maja 2013, 22:00

    posyłam wiadro sił>)) i donoszę, że wojuję, ale na neta mam mało czasu... może jutro nad ranem...

  • monikaszgs

    monikaszgs

    7 maja 2013, 20:03

    synek pewnie odczuwal Twoje emocje i dlatego tak sie budzil. Na obczyznie obcokrajowcy sa lepsi od naszych rodakow niestety:/ W wojowniczkach sila :)) uwazaj na swoja reke. Pozdrawiam:)

  • Anett1993

    Anett1993

    7 maja 2013, 16:37

    Kochana dobrze Ci idzie ! oby tak dalej !! :**

  • irmina75

    irmina75

    7 maja 2013, 15:47

    ja tego też doświadczyłam. Polacy są bardzo zawistni na obczyźnie. tak się mówiło, ruski ruskiemu pomoże, czech czecha nie zostawi ale polak polaka sprzeda

  • bitniaczek

    bitniaczek

    7 maja 2013, 12:36

    Tak to juz jest z polakami na obczyznie...a ty rob swoje Pozdrawiam

  • pyzia1980

    pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)

    7 maja 2013, 12:34

    Niestety muszę to stwierdzić że polak polakowi wilkiem...

  • liliana200

    liliana200

    7 maja 2013, 12:12

    Powodzenia, na pewno rozplanujesz sobie czas tak żeby ci na wszystko czasu i siły starczyło. Wiadomo powroty do pracy są trudne ale z czasem wpada się w rytm i jest dobrze.

  • ewusha

    ewusha

    7 maja 2013, 11:34

    Powodzenia zatem, wiem, jak to jest z małym dzieckiem i daleko od najbliższej rodziny. Ale widać, że jesteś twarda sztuka i przetrwasz :-)

  • wiolcia2121

    wiolcia2121

    7 maja 2013, 11:34

    Wiesz... Tak już jest w pracy za granicą. Gdzie są polacy i tamtejsi ludzie, zaznałam to samo w Anglii. Nie ma się czym przejmować, ważne że masz pracę :-) A tamte jak chcą się "bocyć" to niech się bocą... :D Powodzenia :*