Hej ;)
Kilka dni mnie nie było, ale usprawiedliwiam się zajęciami i wielkim rozwalaniem planu w środku października na mojej uczelni ;p nagle im się zachciało robić wycinki grup ćwiczeniowych żeby oszczędzać, kiedy już wszyscy mają ustalone plany i przez nich trzeba było robić całkowitą rewolucję ;p poza tym cały czas jestem chora ;p no normalnie już nie mogę, całymi dniami temp. 37,7 fakt duża nie jest ale jakby nie było męcząca szczególnie jak jeżdżę busami i co chwila wsiadam, wysiadam raz na zimno, raz za gorąco i w ogole więc to mnie dobija, a w dodatku kaszel mam jak zdychający pies ;p buzia mi się nie zamyka ;p we wtorek nawet nie poszłam na aerobik, co było dla mnie dużym zmartwieniem ale no nie mogłam bo miałam w środę kolosa a poza tym nie chciałam się aerobikiem doprawić ;p ale dzisiaj za to poprawiłam się i byłam mimo przeziębienia ;p mam nadzieję, ze nikogo nie zarażę :D już dziś nie mogłam sobie odpuścić bo by mnie rozniosło :D już nie mam tak wielkich zakwasów, także chyba ciało się delikatnie przyzwyczaiło do ćwiczeń itd. ogólnie jest ok ;p jedynie waga mnie wkurza, bo już nie pamiętam kiedy widziałam 63, czy nawet 64,3 ;p no po prostu ostatnio jakaś masakra ciągle jestem na 65 i ewentualnie delikatnie wzwyż ;p fakt nie jem nie wiadomo jak ładnie, ale wcześniej jadłam tak i 63 z hakiem było a teraz kompletna kicha ;p no nic poczekam bo może to przez powoli zbliżającą się @ i już sama nie wiem ;p no dobra idę Was troszkę poczytać ;)
therock
18 października 2013, 20:47najpierw się wykuruj i ogarnij chaos wtedy pomyślimy o wadze:)