Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2 i 3 i do przodu :)


Wczoraj nie zdążyłam już napisać dlatego dzisiaj nadrabiam :)

Wczoraj dzień jak codzien po pracy pojechałam na naprawę paznokcia bo mi sie złamał ;/. Później błogie lenistwo, kąpiel i film :)

jedzeniowo dobrze a ćwiczeń tylko bieganina w pracy.

Dzisiaj z rana pojechałam na bazarek po zakupy, szybki powrót i sprzatanie w domu i ogarnełam szafki, tak wiec teraz mam czysciutko i pachnąco :) 

no i usiadłam obejrzeć film "gwiazd naszych wina" płakałam jak  bóbr albo i bardziej :( zawsze po takich filmach mam milion przemyśleń, i zawsze jedno że człowiek nie umie docenić tego co ma tu i teraz, ech bardzo smutny film. 

  • Worthitall

    Worthitall

    16 listopada 2014, 14:39

    oglądałam w piątek, oczy to aż czerwone miałam ;P

  • therock

    therock

    15 listopada 2014, 23:02

    Ja mam złamane dwa -.- a korekta dopiero w piatek za tydzień... jak ja to przeżyję :D

    • Anett1993

      Anett1993

      16 listopada 2014, 12:30

      ja już też dwa :( wczoraj wieczorem poszły :( ale na szczęście mogę w poniedziałek po pracy skoczyć na naprawę ! :)

  • MonikaGien

    MonikaGien

    15 listopada 2014, 22:26

    zaskoczyło mnie to, że nie mamy się jeszcze w znajomych ;-) pozdrawiam

    • Anett1993

      Anett1993

      16 listopada 2014, 12:29

      szczerze ? to mnie też, aż myślałam że to jakiś błąd :)

  • gilda1969

    gilda1969

    15 listopada 2014, 20:52

    A ja się nie zgodzę tym razem z Tobą. W sensie tego hasła się nie zgadzam. Bo życie potrafi zaskoczyć, owszem, są rzeczy na które nie mamy wpływu, ale takich rzeczy jest niewiele, choć kalibrem zwykle duże, to prawda. Jednak prócz takich, jest pełno chwil zwyczajnych, zajęć, pomysłów, działań, które planować trzeba, a i rozważać tysiące możliwości właśnie by wybrać najwłaściwsze:) Ten tekst napisał jakiś straszny pesymista, a Ty na pewno pesymistką nie jesteś!:)))

    • Anett1993

      Anett1993

      16 listopada 2014, 12:29

      masz prawo sie nie zgodzic :) tu bardziej chodzi o takie głębsze planowanie, nie to co plany dnia codziennego a raczej taka rutyna w sumie codzienna :) no fakt pesymistką tak do końca nie jestem ;p :) no moze czasami, ale to zadko :)