Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pomiary


Hmm.. Oczywiscie szalu nie ma. Nie dziwie sie. Wzrost o 1,4kg.
Ale za to spadek o 2cm i w biuscie i w biodrach, wiec chociaz to z moich cwiczen.
A waga? no coz, mialam chwile zalamki i wychodza moje podjadania miedzy posilkami i cola.

Ale za to musze sie pochwalic jak wczoraj wygralam z wieczorna checia na jedzenie:D Co prawda zjadlam kilka rozyczek brokula gotowanego, ale za to nie zjadlam ani ciastka ani czekolady ani sunbitsa! Ale to na prawde byla cieeezka walka!
Te brokuly zjadlam przed 22 ale za to poszlam spac dopiero przed 1.00, i tak czulam glod jak sie kladlam.

A teraz jestem z siebie taaaka dumna:)

jedzenie:
8.00 owsianka- zjadlam pol talerza, juz nie moge bo jest za gesta
a dalej sie okaze
na obiad- zurek i brokuly- same, bez zadnych dodatkow (oprocz soli oczywiscie)

wczoraj tez ok 19.00 ciagnelo mnie do tego zurku, ale zagryzlam to marchewka:D

hmm ciekawe na jak dlugo jest dobrze...

Cwiczenia:
jillian
brzuch
posladki

chcialabym wiecej, ale goni mnie egzamin niestety

Musze pozjadac zapasy jedzenia, ktore mam, bo niedlugo bede sie wyprowadzac. A bez sensu kupowac cos, jesli mam tyle w szafkach;)

ok, uciekam poczytac co u was:)
  • groszek89

    groszek89

    15 czerwca 2012, 09:50

    Super, że nie dałaś się słodyczom! Tak trzymaj!