Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tenisssss!


Ahhh byłam z kolezanka dzisiaj na korcie tenisowym... Mmm znow wrocily checi do grania:) juz planuje gdzie z Lubym bedziemy grac:D co prawda bylo goraco, ale wiecej spalilysmy kcal:D chyba 2 godz gralysmy w sumie. A jacy fajni pilkarze grali obok:))

dzisiaj pisalam ostatni egz, mam nadzieje, ze wakacje beda bez dodatkowej nauki..

Powoli wyprowadzam sie z mieszkania i wracam do siebie.
Kurcze szkoda, ze wczesniej nie wiedzialam, ze tak blisko mnie sa korty z Orlika, czyli za darmoche.

Dzisiaj i wczoraj nie bylo za bardzo dietetycznie i oczywiscie zero cwiczen(oprocz tenisa), bo wykorzystywalam kazda chwile na nauke- to bylo naprawde szybkie przyswajanie wiedzy.

Planuje jeszcze wybrac sie w tym tyg na basen chociaz raz,bo daaaawno nie bylam.

Kurcze ja nie wiem skad mi sie nazbieralo tyle rzeczy przez te kilka miesiecy. Choruje na zbieractwo niestety, wszystko przygarne, a ile rzeczy nie uzylam...

EDIT.
bylam dzisiaj w CH i kupilam sobie bardzo spoko spodniczke:) czarna z koronka. Moze jutro wrzuce zdjecie, bo bardzo mi sie podoba. W koncu zaczely sie wyprzedaze!

Ale sie dobrze czuje po tej grze, taka wyzyta:D mimo ze bylam mega zmeczona po egz i wkuwaniu to mi to nie rpzeszkodzilo w ogole:D