Stwierdzilam, ze wroce tu na chwile, moze bedzie mnie bardziej motywowac ta strona. Znowu 58kg, czyli zaczynam tak jak ponad rok temu. Standardowo dalej nie lubie mojego brzucha i cyckow. Szkoda, ze tak latwo mi nie chudna:/
Moj plan zrzucenia przeszkadzajacych mi kg:
- Chodakowska 3-4 w tyg (zaczelam 30.04, w tym tyg zrobilam wczoraj i dzis)
- Mel b na brzuch i posladki jak mam czas i czuje niedosyt po Chodakowskiej
- 8 min Abs (tak jak Mel b)
Niestety jeszcze nie nauczylam sie za kazdym razem spinac brzucha tak jak chce Ewa i dlatego nie czuje za bardzo zmeczenia miesni brzucha.
Od jakichs 3 tyg nie jem slodyczy, bo mi sie nie chce. Nie ciagnie mnie w ogole do nich. A jak sprobuje czego to wydaje mi sie baaardzo slodkie i nie sprawia mi przyjemnosci. W moim przypadku to jest bardzo dziwne, jakbym byla chora czy cos. Bo generalnie od zawsze ubostwialam wszystko co czekoladowe. Nie rezygnuje jednak z jogurtów, nie uwazam tego za slodczyc. I z kakao. Jem nawet sporo warzyw i owocow.
Moje przykladowe dzisiejsze menu:
- sniadanie: 2 kanapki z salatą, kielbasa mielona, rzodkiewka i ogorkiem
-II sniadanie: taka sama kanapka jw
- obiad: zupa na ryzu
- kolacja: salatka z ryzu, kurczaka, kukurydzy i selera z majonezem
- kakao i bedzie jeszcze jogurt, bo dlugo dzisiaj jeszcze posiedze.
Jutro mam kolo:/
A poza tym mecze sie z praca mgr. Nie moge sie doczekac kiedy bede w koncu po obronie. Zaczynam odczuwac stres, boje sie ze sie nie wyrobie, bo juz niedlugo deadline.
Wracam do pracy, bo chociaz dzisiaj chce normalnie sie przespac. W ogole ostatnio tez mam problemy ze snem. Niech juz bedzie po!