Kaloryczność posiłków spadła znacznie, a ja sobie odpuściłam ścisłe przestrzeganie przepisów. Ba! Nawet nie pilnuję tego co jem. Tak na oko tylko stwierdzam, że nie zawyżam bilansu kalorii. Mam nadzieję, że mi się to czkawką nie odbije. Jutro ważenie i pewnie znowu jeszcze mniej kcal w następnym tygodniu. Muszę się pilnować!
A katar wisi nade mną jak sęp i czyha podstępnie, żeby mnie rozłożyć