2 tyg 2,5kg. Jestem zadowolona z postepu. Zwazywszy na to, ze z poczatku mialam ogromne watpliwosci czy w ogole sie ta akcja powiedzie to naprawde jestem zadowolona z wyniku. Juz kombinuje co tu zrobic, zeby bylo szybciej choc wiem ze jest dobrze tak jak jest. Zaczynam sie stresowac swietami. Tyje od samego patrzenia na ciasto. Musze opracowac jakas strategie. Albo nie jesc albo dodac sobie sporo aktywnosci. Tak czy inaczej te swieta beda inne niz poprzednie, ktore polegaly glownie na wielkim obzarstwie i nic nie robieniu.