Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie tygodnia...


Moje podsumowanie wygląda tak, że nie ćwiczyłam ani razu. Tragedia! Nigdy mi się to nie zdarzyło...Najgorszy mój wynik był bodajże 82 %, a teraz 0% :( Jeszcze gorsze jest to, że nie czuję się winna...  W czasie mojego odchudzania to był mój najgorszy tydzień... W pracy kocioł, w domu załamka... wszędzie stres... a do tego hormony buzują bo dostałam @ (niektóre z Was tak piszą i rzeczywiście to małpa :)) Powinnam nabrać dystansu do tego wszystkiego, ale jest trudno kiedy niektóre sprawy wiecznie wracają... jak bumerang... Szczęście, że trzymanie diety weszło mi w krew (mam taką nadzieję) i odliczanie godzin między posiłkami co nie znaczy, że nie skusiłam się na gorzką czekoladę czy koktajl truskawkowy... :) Niech mi ktoś jeszcze raz powie, że należy jeść według swojej grupy krwi ;) Mam Rh 0+ i względem tej grupy nie mogę jeść nic co lubię i jem na diecie Vitalii :) A schudłam 6 kg :D