Nie wiem jak to nazwać, ale od poniedziałku nie ćwiczyłam. Po rajdzie, który dał mi trochę w kość mam lenia na ćwiczenia... Kiedyś już tak miałam i to nie tak dawno bo w połowie maja kiedy po całym tygodniu ćwiczeń nie odpoczęłam, tylko zarwałam weekend... Teraz doszedł chyba jeszcze stres... i to że jestem przed okresem, a może moja motywacja spadła? Do tego moja dieta też nie jest taka jak powinna. Do 18 jest ok, ale potem szukam... orzeszki, płatki kukurydziane, gorzka czekolada... A jutro ważenie i znowu będzie porażka...