Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
79,90


Jakoś tak wolniutko mi idzie. Ale przynajmniej  w jedną stronę :-D . Znów, jak dwa lata temu zobaczyłam dziś siódemkę z przodu i znów zmienił się mój model 3D, eh- fajne uczucie.  Choć ostatni tydzień jakoś dziwnie sprawia, że mam dystans do tego całego odchudzania. Dobrze przynajmniej, że trafiłam na te ćwiczenia, bo przynajmniej mi się podobają i lubię ten stan rozciągnięcia mięśni. Okazało się w ubiegłym tygodniu, że mam skrajnie wysokie ciśnienie- wiec chyba intuicyjnie odrzuciłam wszystkie "skakanki z zadyszką" wybierając cwiczenia, aż palą mięśnie. Dotąd myślałam, że ciśnienie mi skacze,nie miałam z tym problemu( bo nie mierzyłam), a ono po prostu nie spada. Więc zalecenie lekarza- schudnij! wcale nie powiedziane  delikatnie - daje mi dodatkowy napęd. Czyli znajduję się na progu starosci i tak to zaczyna wyglądać: okulary do czytania, farbowanie siwizny i nadciśnienie, eh. , idę lepiej ćwiczyc, bo nic tylko się załamać

  • cambiolavita

    cambiolavita

    16 maja 2015, 14:04

    Mi tez idzie wolno, ale trudno. Wazne, ze nie rosnie. Musimy zadbac o siebie, bo ta nadwaga naprawde moze doprowadzic do sporych problemow.