Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta zabójcą diety!


Dieta w okresie świąt to niesamowite wyzwanie. Podziwiam ludzi, którzy nie uginają się przez chwilę. Nawet nie chodzi o to, że w domu jest dużo jedzenia- to się dzieje często. To bardziej kwestia tej atmosfery i namów ze strony rodziny. Oni jedzą dużo i wydaje im się, że zrobią nam przysługę, jak włożą nam do ust następny kawałek sernika. 

To nie ma sensu:) A jeśli Ty przy wigilijnym stole nie chcesz zjeść nie wiadomo ile, okazuje się, że wydziwiasz, jesteś wyrzutkiem i prawdopodobnie masz anoreksję.

I druga sprawa- w czasie świąt czujesz się w jakiś sposób usprawiedliwiony. Masz tyle wymówek, że możesz jeść praktycznie bez wyrzutów sumienia. Przecież jedzą wszyscy, jesteś w domu i nie powinieneś się tak torturować. No cóż, ja postaram się trochę potorturować. Zawsze znajdzie się jakaś wymówka, a ja nie zamierzam z niej korzystać. Trzymajcie kciuki
  • katarinaa221990

    katarinaa221990

    15 grudnia 2013, 12:13

    tak w święta to prawdziwy hard kor:) spróbuj, chora jesteś? nie masz apetytu?..i inne tego typu teksty:)

  • katarinaa221990

    katarinaa221990

    15 grudnia 2013, 12:13

    tak w święta to prawdziwy hard kor:) spróbuj, chora jesteś? nie masz apetytu?..i inne tego typu teksty:)

  • mlle_fitness

    mlle_fitness

    15 grudnia 2013, 12:07

    Jak tak sobie pomyślę o moim stole we Wigilię to wcale nie jest niezdrowo. Gorzej jest po, bo moja rodzina ma w zwyczaju otwierać wszystkie słodycze jakie się pojawią w domu i wtedy się zaczyna... A cukier rozregulowany w dzień pierwszy, to cukier rozregulowany w dzień drugi itd itd. W tym roku mam zamiar zjeść coś słodkiego, ale będę wybierać i jeść mniej. Poza tym cały dzień zamierzam jeść normalnie, żeby wieczorem nie umierać z głodu, no i przede wszystkim planuję długie bieganie we wtorek i środę, żeby zniwelować chociaż trochę to co zrobiłam. Ale jak będzie zobaczymy :)