Wczoraj miałam ochotę pochłonąć całą kuchnię... Umiar, zjadłam tylko połowę lodówki -.-...dziwne, bo okres miał być za tydzień, a tu proszę jest i dziś, chęć zjedzenia wszystkiego co się rusza wyjaśniona. Taka nieregularność zaczyna irytować.
Dziś nie zjadłam za mało, ale jakoś się trzymało:
I: jogurt z musli i kiwi
II: placuszki! banan+2 jajka! pychotka, przepis z Vitalii o dziwo mi wyszły!:)
III: rosołek:)
IV:jabłko+pomarańcz+ musli
V:kisiel i marchewka
Ostatnio wielką uwagę zaczęłam przywiązywać do... POŚLADKÓW.! Tragedia tak patrzeć się ludziom na tyłki, ale patrzę kto jaki ma haha:) Wcześniej na to nie zwracałam w ogóle uwagi, może dlatego, że swojego nie widzę na pierwszy rzut oka w lustrze?:D Marzy się taki tyłeczek jak niżej, więc więcej ćwiczeń na niego, zaczynając od Mel B i przysiadów.:)
Za bardzo boli brzuch do ćwiczeń... Może jakieś lekkie a jutro długi spacer.
Powodzenia vitalijki!:)
x001x
6 kwietnia 2013, 20:51Ja akurat rosół średnio lubię, ale jak jem rzadko to nie jest źle :D
Monika3030
6 kwietnia 2013, 20:37Ale te Twoje dania wyglądają apetycznie ;) Mmmm Ja jak mam okres to też nie mam wgl głowy do ćwiczeń, ale taki spacer to dobre wyjście ;D
xxpaulinkaxx88
6 kwietnia 2013, 20:19fajne placuszki:)
kingusia138
6 kwietnia 2013, 20:06placuszki mniam mniam , ale mi zrobiłaś smaka ! :))
x001x
6 kwietnia 2013, 20:03Czasem jest ochota na jedzenie - bywa :) Myślałamjuż że wszystkie tu zwariowaly i nie jedza rosolu a tu już 4 dziewczyna oprócz mnie, która miała taki obiadek - super;d