długo mnie nie było, ale teraz wracam. Czuję, że jak teraz nie dam z siebie wszystkiego to moja szansa na wymarzoną sylwetkę pójdzie sobie w las. we wrześniu ślub kol. muszę wyglądać ładnie. Po raz pierwszy w życiu jako ładna, chuda i atrakcyjna kobieta.Amen.
Pon. przeszło godzina trampoliny
wt. jakiejś aktywności szczególnej nie było, ale dzień zalatany, więc co nieco się spaliło
dziś 2 godziny spaceru, dużo wody, dzień zaliczam do udanych
eliminuje mleko, które jak mam wrażenie jest przyczyną moich problemów z trawieniem. Mam nadzieję, że to pomoże mojemu metabolizmowi. Bo ja już nie wiem, nigdy w życiu tak dobrze jak teraz się nie odżywiałam, więc przynajmniej nie powinnam tyć, a tu na wadze więcej niż przed wielkanocą jest. No, ale cóż teraz dam z siebie wszystko. CODZIENNIE jakaś aktywność. Musi być dobrze. Idę spać, bo sen jest zbawienny przy odchudzaniu. A jutro z samego rana czeka mnie gimnastyka, więc muszę mieć dużo energii. Dobranoc :)