Wrr pogoda tragiczna. Rano wystawiam nos na dwór a tam czuć po prostu jesienne powietrze. Kojarzy mi się to z wrześniowym porankiem, kiedy wychodziłam do szkoły. Lipiec wariuje. Wolę zdecydowanie upały niż to zimno.
Ogólnie dzień zaliczam do udanych ;)
Z jedzeniem również ;)
-śniadanie: dwie kanapki z chlebem razowym, szynką i ogórkiem+ herbata
-obiad: gotowana fasolka, dwa jajka sadzone+ herbata
-kolacja: dwie kanapki z chlebem razowym i masłem orzechowym+ herbata
- a teraz kubusia ;)
Z ćwiczeń to 70 minut na dwóch hula-hopach. Nieźle poobijałam sobie żeberka ale to dobry znak, że pod tym tłuszczem jednak coś się kryje
paulo1986
18 lipca 2012, 01:06Fakt pogoda była dzisiaj dobijająca ;/ 70 min ćwiczeń to niezły wynik :) tak trzymaj ;D
DamRade17
17 lipca 2012, 21:58ja tak samo patrze za okno i zastanawiam się o co chodzi z tą pogodą;/