Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień


dzisiaj jadłam 3 posiłki węglowodanowe i 1 białkowy. Jutro rano się zważę żeby sprawdzić czy waga chociaż ciut drgnie. Żeby zagłuszyć smakowe zachcianki piję wodę i piję wodę i piję wodę. Już mi w brzuchu chlupie. Ale co się nie robi dla pięknej figury.

od poniedziałku idę na 2 tygodnie urlopu, z którego się bardzo cieszę, ale zastanawiam się jak będzie z moją walką z tłuszczykiem (mięsko z grilla pachnie tak apetycznie, i do tego jeszcze jakieś piwko). No cóż trzeba będzie sobie poradzić z pokusami. Aż mi ślinka cieknie, więc idę napić się .... wodyyyyy.

  • ilios

    ilios

    22 lipca 2009, 23:12

    ...za jutrzejsze wazenie :)) ..a miesko z grila jest jak nabardziej ok - tylko najlepiej jakas piers z kurczaczka albo rybka w folii :D no i do tego kopa surówki zamiast chleba ;)))