Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walczę dalej


Dalej walcze o ósemkę udało mi się trochę oddalić od 9 ale waga waha się tam i z powrotem Mam nadzieję że te 3 kg spadło w tym miesiącu nie wróci w przyszłym z nadwyżką Chciałabym juz  na stałe pożegnać dziewiątkę z przodu Mam problem z utrzymaniem się w ryzach to znaczy za dnia trzymam się całkiem nieźle ale wieczorem odbija mi szajba puszczają hamulce wtedy atakuje lodówka żeby nie sabotować samej siebie rozdalam  wszystkie zakazane rzeczy chipsy czekoladki i tym podobne jest ciężko waga spada bardzo wolno a po każdym potknięciu zwyżka jest fatalna To co przez cały tydzień uda mi się stracić zawalam jednym dniem nieuwagi Wystarczy że lekko sobie pofolguje waga skacze w górę

  • #Mon!ka

    #Mon!ka

    16 kwietnia 2019, 12:55

    Nie przeczytałam całego Twojego pamiętnika, bo dopiero dziś na niego wpadłam, ale szok szok i jeszcze raz szok!!! :D taki progres co do wagi, że szczęka opada, zazdroszczę niesamowicie! :) gdybym schudła te 38kg to akurat miałabym swoją wymarzoną wagę, takie osoby jak Ty motywują do działania, powedzenia :)))

  • dolce_far_niente

    dolce_far_niente

    26 lipca 2018, 20:05

    Spojrzałam na twój pasek i wow! Jestem pod wrażeniem i trzymam mocno kciuki za kolejne sukcesy w gubieniu kilogramów ;D

  • Dorota1953

    Dorota1953

    27 kwietnia 2018, 11:53

    Aniu, w przyszłym tygodniu będzie Ci łatwiej, bo 30 jest pełnia. Te dni są nie tylko dla Ciebie ciężkie :(

  • PannaNiecierpliwa

    PannaNiecierpliwa

    26 kwietnia 2018, 22:02

    Widzę, że mój początek jest bardzo podobny do twojego :) Życzę sobie takiej przemiany jak twoja. Inspirujące :)

  • Grubaskaaa13

    Grubaskaaa13

    26 kwietnia 2018, 14:33

    Przejrzałam sobie twoje wpisy i utratę wagi itp i jestem w szoku. Wow! Podziwiam mocno i życzę powodzenia przy zrzucaniu tych ostatnich kilogramów!

  • martiniss!

    martiniss!

    26 kwietnia 2018, 13:21

    Zostało tak niewiele. Będzie ciężko, ale pomyśl stabilizacja już za pasem. Będziesz mogła pozwalać sobie na coraz więcej i więcej, aż zniknie problem :) Jesteś fighterką. Podziwiam :)