Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11
29 listopada 2005
Dzień jak codzień.Wybralismy się z mężem do kina i stał się chyba cud ,Piotr miał ochotę na lody , wcześniej pewnie też zjadłabym ze 3 kulki , a teraz popatrzyłam na nie i WCALE!! nie miłam na nie ochoty za to wybiłam sobie soczek ze swieżych owoców, jestem z siebie dumna , tak dobrze mi idzie.Ważyłam się dzisiaj i...... 71 nowy sukcesik.
bri75
30 listopada 2005, 12:36Jakie to przyjemne widzieć, że waga spada!