Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień ważenia:)


Dziś chwila prawdy. Dietę zaczęłam tydzien temu. Miało byc 0,9kg mniej tygodniowo, a ty niespodzianka! Ubyło 1,1kg:)) Baaaaaaaaardzo się cieszę.

Na ćwiczenia w dalszym ciągu nie mam czasu, ale rekompensuje to pracami w ogrodzie.

Kupiłam wczoraj chyba okazyjnie pas masujący, który ma 7 poziomów wibracji. Trochę się obawiałam tego ale jestem zaskoczona. Fajnie wbruje wybrane partie i myślę ze może dac efekty przy regularnym stosowaniu. Trochę kłopotliwy jest kabel, który ogranicza poruszanie sie po domu, ale można to zakładać np podczas prasowania:) albo oglądania filmu w tv:)

Miłego dnia dla wszystkich "walczących" z kilogramami i kaloriami:)