Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miesiąc do urodzin


Cześć Wszystkim

Siedzę sobie w pracy, mam wolną chwilke więc przeglądam pamiętniki i myślę... Jak to jest? Widze, ze niektórym udaje sie zrzucic po 30, 20, 15 kg a ja??? Ja nawet 2 nie mogę. Dlaczego?? Bujam sie z wagą 63/4 w porywach chwilowych do 62 i co??? Żadne zdrowe odżywianie nie pomaga. Gdzie to gubienie 1 kg tygodniowo??? Albo chociaż 700 g... Jem 5 posiłków dziennie, nie przekraczam 1300 kcal i co?? Opona jak była tak jest... Motywacji zadnej nie mam już. Efektów nie widać więc mi sie odechciało. Jem dietetycznie bo weszłam już w nawyk i odpowiada mi taki sposób zywienia, ale spotru nie ma. Brak sił brak checi brak motywacji. Czy ćwicze czy nie, waga taka sama.

Za miesiąc urodziny. Pomyslałam sobie, że fajnie byłoby zrobić sobie prezent i 7 lipca zobaczyc na wadze 4 kg mniej:) Przeciez to TYLKO 1 kg tygodniowo... ale jak tego dokonac???????? Nie mam pojęcia. Napewno nie przejdę na Dukana. Czytam pamiętniki i widzę że to nie jest takie proste, chwila zapomnienia i waga szybuje z prędkośćią światła w górę. Zakodowałam sobie w glowie zdrowe odżywianie i takim sposobem chcę schudnąć. Wcale nie dużo, choćby te 4 kg.

Ustawiam więc wagę na pasku z wczorajszego ważenia i cel do osiągnięcia - 4 kg do 7 lipca.

Liczę na Wasz doping bo sama nie dam rady. Pomożecie??? Będę wdzięczna:)

Miłego dnia wszystkim którzy to czytają;))

  • Junonaaa

    Junonaaa

    9 czerwca 2011, 09:08

    bo nie ćwiczysz, bez tego nie schudniesz. Trzymam kciuki za efekty &&&& Pozdrawiam.

  • mundziu

    mundziu

    7 czerwca 2011, 11:52

    poddać się teraz byłoby już głupotą, co do ćwiczeń uprzedzam, że jak teraz byś zaczęła ćwiczyć np. codziennie możesz przez pierwszy tydzień nawet przytyć, a dopiero później idzie waga w dół. Tak mi trenerzy mówią w klubie do którego uczęszczam. Najpierw budują się mięśnie a później następuje spalanie. Mi opornie idzie bo walczę jeszcze z niedoczynnością i to dość dużą:) Powodzenie i NIE PODDAWAJ SIĘ

  • dotek86

    dotek86

    7 czerwca 2011, 11:17

    poddawaj się!!!Mi też waga długo się wahała pomimo starań przez parę miesięcy skakała pomiędzy 69-70 i dopiero po paru miesiącach ruszyła,ale trzeba być cierpliwym.Więc nie poddawaj się a zobaczysz,że wkońcu ruszy:)