Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kilogramowe wahania


Hej:)

Pogoda robi się jesienna...

Słońca dzisiaj brak, deszcz kropi chwilowo.... aż chciałoby się wskoczyc pod kocyk z fajną książką w ręku i herbatką z cytryną;)

No niestety, ja w pracy jeszcze kilka godzin a po pracy mam sporo zajęć dzisiaj. Nie czas na relaks z lekturą;/

Wczoraj dietowo było idealnie.... az do 21,30 kiedy to nie pohamowałam parcia na  smiejące sie do mnie delicje...Pożarłam 4 sztuki;) Trudno.

Hula hoop pokręciłam 45 minut i wypiłam po nim 1l wody prawie duszkiem.

Dzisaj :

Rano szklanka wody + kawa z mlekiem

I śniadanie 1/2 jogurtu naturalnego z otrębami pszennymi, owsianymi z żurawiną i jabłkiem, siemieniem lnianym i fit mixem z biedronki

II śniadanie bułka orkiszowa z pasztetem drobiowym z pomidorami i sok pomidorowy

0,5 l wody juz zaliczone.

Planuje jeszcze udko z kurczaka pieczone w rękawie

i kawa i ciastko imieninowe u przyjaciółki.

No i oczywiście hula hoop.

Rower na razie stoi smutno w kącie... no nie mogę się zmusic...

ale powoli, powoli i na rower znajde siły;)

 

waga od wczoraj- 1kg.... znowu mam 64,5 (wczoraj 65,5) Dobijają mnie te kilogramowe wahania

Buziaki**

  • TinyGirl

    TinyGirl

    7 września 2011, 13:18

    czasem tak jest że woda szaleje albo jedzenie pozostaje dłużej w nas ;-) albo jeszcze jakieś inne rzeczy się zdarzają ;-)

  • magdalinka26

    magdalinka26

    7 września 2011, 12:01

    Nie tylko Ciebie dobijają te kilogramowe wahania;( Najlepszym wyjsciem jest ważenie się raz w tygodniu- to wersja dla tych cierpliwych;)