Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sprawozdanie


Nareszcie piątek...

Choć weekend zapowiada się pracowity i stresogenny, to i tak się cieszę, że przynajmniej pospać będę mogła dłużej.
Nie znoszę wstawać o 6 rano.
Jestem przemęczona i zestresowana
Masaż wskazany, masażysty brak :(
Jem grzecznie
Ćwiczeń brak.
Herbatka  zioła mnicha stała się moją ulubioną
Błonnik witalny zjadliwy. Wypełnia żołądek, choć organizm i tak domaga się jedzenia o stałych porach.
Na razie nic nie stwierdzam, bo waga to oszustka, codziennie pokazuje co innego więc już jej nie wierzę, a po rzeczach na razie nie widać za bardzo różnicy.
Stan emocjonalny nie najlepszy.

jak to pokonać??

Miłego dnia:)
  • Belldandy1

    Belldandy1

    4 października 2013, 10:33

    Poćwiczyć, to zawsze poprawia humor!:)