Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ogrodowo


Cześć po weekendzie :)

Pogoda cudnie dopisała. W piątek zabrakło mi czasu na ćwiczenia, ale dietetycznie było wzorowo.

Sobota i niedziela pod znakiem porządków( sobota w domu i część ogrodu, niedziela ogród) 

Spaliłam chyba milion kalorii.

Wczoraj padłam o 22 czasu letniego :) 

Dziś o dziwo wstawało mi się super:) Chyba mocno się zregenerowałam przy tych pracach ziemnych.

Na dzisiaj czeka mnie sterta prasowania. Mam nadzieję, że starczy mi czasu na ćwiczenia. Trzy dni przerwy to już przegięcie:) 

Miałam się nie ważyć, ale jak już mam świadomość, że są baterie w szklanej, to nie potrafię. No nie i koniec. Włażę codziennie. Waga poniżej 64 więc jest progres ale szału nie ma :)

Miłego dnia i pięknego chudnięcia :)