Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fałszywy alarm... mam nadzieję:D


Cześć :)

Witam w ten pochmurno-słoneczny dzień:) Dietka przepisowo się trzyma, żadnych grzeszków jak do tej pory. Sama się dziwię, bo moja motywacja i silna wola trwała najdłużej tydzień, a tu proszę - minęłam ten próg:D

Wczoraj wieczorem gorzej się poczułam. Bolało mnie gardło, dreszcze, szybko poszłam spać. Myślałam, że to pewnie nadchodzi jakieś choróbsko, bo w tym okresie ja najczęściej coś łapię. Jednak dziś rano wstałam i nie było najgorzej, lekko zakręciło mi się w głowie, ale to chyba przez osłabienie organizmu. Teraz nie mam żadnych oznak przeziębienia, więc mam nadzieję, że to był jakiś mały wyskok organizmu.

W przyszłym tygodniu czeka mnie mega wyzwanie. Bratowa wczoraj poprosiła, czy mogłabym przyjechać do Nich i popilnować chrześniaka przez kilka dni. Tu nie ma żadnego problemu, bo jak mam możliwość to zawsze się zgadzam pilnować 4-letniego urwisa. W końcu miano "ulubionej cioci" do czegoś zobowiązuje:D Wyzwaniem będzie dieta, żeby nie narozrabiać. Jednak jak jestem na takiej diecie to najlepiej jest mi w domu, bo tu nie mam słodyczy ani niczego, co mogłoby mnie sprowadzić na złą drogę. No ale nic, będę ćwiczyć silną wolę:D

A jak tam u Was? Też wolicie być w domu podczas diety, a nie na kilkudniowych wyjazdach? Wiem, że to pewnie kwestia wprawy, no ale ja na starcie lubię jednak własne 4 kąty:)

Pozdrawiam i miłego dnia!;)(pa)

  • Monika123kg

    Monika123kg

    2 lutego 2018, 19:31

    Lubię wycieczki i poznawać nowych ludzi,nowe miejsce....Ale najlepiej to w domu :D Ooooo zapowiadają się wesołe dni z 4 latkiem :) Na pewno nie będziesz narzekać na nudę :)

  • antosiowaaa

    antosiowaaa

    31 stycznia 2018, 17:58

    Mi tam wszystko jedno i tak grzeszę :-( muszę zacząć trenować moja silna wolę bo inaczej czarno to widzę

    • Anika.31

      Anika.31

      31 stycznia 2018, 18:33

      To wszystko siedzi w głowie. Ja staram się nad tym panować i zajmować czymś myśli, ale czasem jest bardzo ciężko. Mam nadzieję, że jakoś damy radę:-)

    • antosiowaaa

      antosiowaaa

      31 stycznia 2018, 19:41

      Pewnie że damy

  • inlassable

    inlassable

    31 stycznia 2018, 17:30

    Dodatkowym wyzwaniem jest dostęp do słodyczy przy takim dziecku, ale trzymam kciuki za Twoją wytrwałość! ;)