Śniadanie: 2 kromki wasa z serkiem rzodkiewkowym, szklanka soku pomidorowego, kawa (300kcal)
II Śniadanie: jabłko (90kcal)
Obiad: risotto z indykiem, marchwią, cebulą i pomidorami; deser: mandarynka (270kcal)
Podwieczorek/kolacja/deser: duuuużo piwa + jakieś coś z maka, ale przynajmniej było z kurczakiem i w tortilli (nie mam pojęcia ile kalorii, ale dużo)
Tak czy siak wynika z tego, że liczenie kalorii nie wychodzi mi najlepiej;) Spróbuję może jeszcze parę razy. Jeśli dalej tak będzie to zaprzestanę... tym bardziej, że odchudzanie idzie mi bardzo dobrze bez tego rytuału ;)
agixgmagix
25 listopada 2010, 14:43no mam nadzieję że mój słomiany zapał tym razem nie da o sobie znać i że wytrwam :) dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam - życzę kolejnych sukcesów: )