Chyba pierwszy raz, od kiedy zaczęłam się odchudzać, jestem zadowolona ze swojego dziennego menu.
Zjadłam:
Śniadanie: szklanka kefiru
II Śniadanie: dwie szklanki soku z marchwi, jabłka, gruszki i cytryny
Obiad: Pieczona ryba, dwa pieczone ziemniaki, ogórek kiszony
Podwieczorek: dwie szklanki soku z buraków, jabłek i pomarańcza
Kolacja: pół szklanki kefiru, ogórek kiszony.
Było smacznie, zdrowo i niskokalorycznie.
Poza tym ćwiczyłam sobie w domu. Zrobiłam dwie serie po 25 minut. W sumie podobne do tych wczorajszych. Staram się za każdym razem wykonywać trochę inne ćwiczenia, żeby mój trening był bardziej kompleksowy, ale zasadniczo skupiam się na udach, pośladkach i brzuchu. Dzisiaj dodałam też ćwiczenia na ręce i biust. Zastanawiam się, czy by nie zrobić sobie jeszcze jednej serii... Słyszałam co prawda, że ćwiczenie na noc nie ma za bardzo sensu, ale nie do końca jestem w stanie pojąć dlaczego.
Jutro o 10 idę na step, a potem sauna.
77mega
4 grudnia 2010, 01:18Czesc, najwazniejsze to byc zadowolonym na koniec dnia obys tak codziennie miala,3maj
olena27
3 grudnia 2010, 23:34nie dziękuję za powodzenia ale za wsparcie jak najbardziej:) z tego co wyczytałam Tobie udaje się zrealizować cel więc życzę wytrwałości do końca i gratuluję już wykonanej pracy:) pozdrawiam:)