Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dieta idzie bardzo dobrze


Jeśli chodzi o dietę to dzisiaj było niemalże wzorcowo - 1250kcal.
Śniadanie: dwie kromki chleba żytniego z białym serkiem i pomidorem
II Śniadanie: dwie szklanki soku z buraków, marchwi i jabłek
Obiad: ryż z sokiem z cytryny (jadłam kiedyś u koleżanki ryż z sokiem z limonki i był bardzo dobry... i muszę powiedzieć, że o ile przy mojito nie ma znaczenia czy się doda limonkę czy cytrynę, to do ryżu mimo wszystko lepiej wycisnąć limonkę)
Kolacja: kromka wasa z białym serkiem i pomidorem, półtora szklanki zsiadłego mleka.

Ruchu totalnie nie było, za to był "antyruch" - ze względu na koszmarne samopoczucie musiałam sobie zrobić siestę, a przy okazji śniły mi się jakieś straszne głupoty;)
  • asznurek21

    asznurek21

    9 grudnia 2010, 02:08

    Podoba mi się Twój pamiętnik, a tekstem o nawpieprzaniu się pięciu pączków rozwaliłaś mnie na łopatki :D :D :D

  • chwiejna88

    chwiejna88

    8 grudnia 2010, 23:40

    Każdemu czasem nalezy się chwila odpoczynku :)

  • Morello

    Morello

    8 grudnia 2010, 23:31

    Też mnie zaintrygował ten ryż z sosem z limonki. Chętnie bym go spróbowała. Pozdrawiam :)

  • 89justyneczka89

    89justyneczka89

    8 grudnia 2010, 23:27

    ryż z sokiem z cytryny/limonki? pierwszy raz słyszę... być może warto spróbować czegoś nowego :) pozdrawiam