Dziś dość mało zjadłam. Chciałabym powiedzieć, że była to pokuta za grzechy dwóch ostatnich dni, ale najzwyczajniej w świecie nie czułam się najlepiej i nie miałam ochoty jeść.
Śniadanie: dwie kromki chleba żytniego z serkiem i ogórkiem kiszonym
Obiad: pieczona ryba, pieczony ziemniak, trzy małe ogórki kiszone
Kolacja: półtora szklanki soku z marchewki, pomarańcza, kiwi i jabłek.
oh.my.ass
13 grudnia 2010, 12:14to super ! moblizuję i zapraszam do wspólnego ćwiczenia a6w :) pokuta należyta, powinna przekonać każdego dietowego inkwizytora ;) pozdrawiam!