Dziś rano moja waga pokazała 53,8kg!!:D Ale muszę przyznać, że trochę oszukiwałam, bo zazwyczaj ważę się w piżamie, a dzisiaj zrobiłam to w bieliźnie. W związku z tym nie zmieniam na razie na pasku:)
A poza tym pojawił się grzeszek w mojej wzorcowej diecie. Byłam rano na konferencji. Na przerwie kawowej poszłam najpierw do toalety, potem po kawę, a dopiero na samym końcu do stolika z ciastkami. Liczyłam oczywiście na to, że ciastek już nie będzie, a nie byłam wystarczająco silna, żeby tak w ogóle nie podchodzić. No i niestety były. Zjadłam 4 różne:P
oh.my.ass
24 lutego 2011, 17:38spalisz.... dziś czy w weekend... :P jak dla mnie to 3 już jest, osobiście ważę się w bieliźnie bo mam piżamy o różnej wadze, w tym p-męża piżamy które są większe i cięższe a tak to wiadomo że zawsze tyle samo :) ech trójka :)
CiastkoNaDiecie
24 lutego 2011, 16:444 ciasteczka .. nikt od nich jeszcze nie umarł .. raz na jakiś czas można sobie wybaczyć takie grzeszki .. jutro za to będzie wzorcowo prawda ;)?