Ten tydzień będzie chyba kryzysowy. Jestem niemal pewna że w cm nic nie zgubiłam, a nawet mi przybyło :(
Jestem zrezygnowana :(
Jutro... znaczy już dziś, ale później mierzenie i ważenie. Jak co niedzielę.
Ten tydzień był złyy. Bardzo. A jeszcze mnie czeka świąteczne śniadanie.
Chciałabym pstryknąć palcami i być chudsza :/
Branoc
ameelkaa
8 kwietnia 2012, 14:49nie ma tak łatwo! :p ja tam jestem na diecie mimo że są święta, z tym ze nie chodze glodna i pozwalam sobie na drobne przyjemnosci takie jak np : kasza jeczmienna pomieszana z danio waniliowym i wszystkie mozliwe bakalie jakie znalazlam w domu, orzechyyyy mniaam!