Witajcie moje drogie Panie:)
Cóż dzisiaj dzionek jak codzień u mnie każdy podobny, dom, synuś, obiadki, spacerki itp:) No tak to jest z małym brzdącem w domu, narazie nie mam jak wrócić do pracy bo synka nie chcę z nikim obcym zostawić, a my nie mamy tutaj babci żeby pomogła i przypilnowała i jestesmy skazani na siebie... Ale nie jest zle, choć wiadomo chciałoby się wyjść czasami na trochę, zmienić otoczenie, no ale mój skarbulek jest najważniejszy teraz, a jak już troszkę podrosnie to zobaczymy:)
No a tak pozatym dzionek wporządeczku, dietowo też nie najgorzej, tylko najgorzej mnie wkurza że nie mam czasu na ćwiczenia a bardzo bym chciała, ale muszę jakoś coś wymyślić, żeby znaleść trochę czasu:) A menu dziś wyglądało tak:
śniadanko: 3kromki wasy z serkiem light, szynką z piersi kurczaka i ogórkiem i kawa
2śniadanie: ryż na mleku
obiad: kawałeczek ugotowanej piersi z kurczaka bo została z obiadku synka i 2ziemniaczki i 3ogórki kiszone
podwieczorek:3ciasteczka zbożowe i kilka flipsów kukurydzianych z moim brzdącem jedliśmy na spółkę:P
kolacja: 3 pierożki z jagodami , nie dałam rady więcej więc moje kochanie zjadło
Pozatym herbata zielona, ok1,5l wody, i w między czasie kawa3w1.
No i to by było na tyle, trzymajcie się, do jutra buziaczki:***
Anioleczek1987
24 lutego 2012, 00:08Wiesz z moim małym zabardzo nie ma czegoś takiego że on odpoczywa, ten czas kiedy on potrafił siedzieć grzecznie już minął, teraz wszędzie go pełno bo nauczył się pełzać na brzuchu i wszędzie wlezie, na chwilę nie można go zostawić samego bo przemieszcza się strasznie szybko:)
anuska1981
23 lutego 2012, 20:44Bardzo ładnie Ci idzie. A może jakieś ćwiczenia przy telewizorze gdy maluszek odpoczywa. Będzie myślał że się z nim bawisz!!!
atka089
23 lutego 2012, 01:01sprobuj pogadac z mezem, ze tez potrzebujesz czasu dla siebie i czy on moglby zostawac przed/po pracy z synkiem na 2h, a Ty bys smigala na silowni. moja kolezanka ma 3 dzieci w tym 15- misieczne blizniaki i maz pracuje na zmiany, wiec doszli do kompromisu, ze jak on gra w pilke 2x w tygodniu, to ona tez ma swoje kilka godzin tygodniowo i tak oto byla dzisiaj ze mna na silowni :)