Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 37 (02.03.2012)


 

PYTANKO!!!

Dzień dobry tak na wstępie:) Dziewczyny mam do Was pytanie bo planuje od niedzieli lub może od jutra nawet zacząć dietę kopenhaską:) Czy któraś z Was moze ją stosowała i może mi powiedzić czy warto ją zacząć. Wiem że jest bardzo rygorystyczna ale to tylko 13dni wiec myślę że wytrzymam:) Bo chciałabym do świąt zobaczyć tą 6z przodu...Jak myślicie warto i da mi to coś?

A menu na dziś poki co wygląda tak:

śniadanie: 2kanapki z pełnoziarnistym pieczywem z paprykarzem i szklanka wody

2śniadanie: kawa i jogurt activia

obiad: rybka z warzywami zrobiona na parze

podwieczorek: 3biszkopty, kawa, jogurt

kolacja: kawałek łososia pieczony, bułeczka pełnoziarnista i jogurt

I do tego spacerek z synkiem ok1h i takie tam domowe obowiązki , wiadomo w domu przy małym dziecku i szczeniaku zawsze jest co robić:)

No a od jutra postanowiłam zacząć dietę kopenhaską:) Mam nadzieję że dam radę i nie będę zabardzo słabo się czuła, bo muszę maluszkiem się opiekować, a przeważnie jestem sama w domu... Ale spróbuje:)Wiem że Wasze opinie są podzielone na temat tej diety, ale to jak ze wszystkim, jednym coś pasuje innym nie...a ja jak nie spróbuje to się nie przekonam jak na mnie zadziała. Trzymajcie kciuki:) Do jutra papapa

  • atka089

    atka089

    3 marca 2012, 00:16

    ja bym jej nie probowala dla wlasnego zdrowia. kiedys z kolezanka sobie ja wydrukowalysmy i ona ja zaczela stosowac, a ja jakos wolalam poczekac na jej efekty. i rzeczywiscie- kilka kg jej spadlo, ale to, co bylo pozniej to juz tylko horror- wlosy wychodzily garsciami, tracila przytomnosc, dokarmiali ja kroplowka w szpitalu, a kilogramy wrocily podwojnie... zadecyduj sama, czy chcesz ryzykowac, bo ze zdrowym odzywianiem i rozumem to nie ma to nic wspolnego.

  • pinna25

    pinna25

    2 marca 2012, 12:37

    Ja ja stosowałam kilka lat temu i schudłam sporo bo chyba z 8 kilo i później długo trzymała sie moja waga. Nie miałama efektu jojo i metabolizm mi się poprawił. Moja siostra tez na niej była i tez zadowolona z efektów. Ale teraz chyba nie podjełabym się:-) rygorystyczna i nadal nie moge patrzeć na sałate z cytryną i steki:-)) Da się przeżyć, ale trzeba mieć silną wolę i jak sie przejdzie ten 7 dzień to już z górki:-))

  • CzarnaRosea

    CzarnaRosea

    2 marca 2012, 12:34

    a poza tym to właśnie popatrzyłam na Twoje menu, i bardzo ładne, i myślę, że jak się bedziesz go trzymać i ćwiczyć to powinno się udać do świąt :)))

  • CzarnaRosea

    CzarnaRosea

    2 marca 2012, 12:31

    no wiec tak, ja stosowałam raz, i się wyleczyłam z niej, moja współlokatorka ze studiów była niezmordowana i stosowała ją kilkanaście razy przed każdym większym wyjściem lub rodzinną imprezą jak wesele itd. ja raz zrobiłam, i nie polecam, to nie jest dieta odchudzająca, to dieta odwadniająca, po 13 dniach pewnie schudniesz (ani ja ani moja kumpela nigdy nie schudłyśmy więcej niż 8 kg, wbrew temu co się mówi), ale nawet jak po diecie kopenhaskiej przeszłam na bardzo ścisłą dietę 1000 kcal (i to dosłownie nigdy nie przekraczałam 1000) to i tak waga wzrosła o 5 kg w ciągu dwóch tygodni, co dało tylko 3 kg spadek, dalej kontynuując dietę 1000kcal nie schudłam nic przez kolejny miesiąc, co pokazuje że skopałam sobie metabolizm tą dietą, bo na 1000kcal po prostu nie ma bata, żeby nic nie chudnąć jak się nie oszukuje, więc dla samego zobaczenia 6 z przodu to naprawdę nie polecam, zwiększ może ćwiczenia codziennie i może odejmij 100kcal ale nic więcej... ja tej diety nie polecę nikomu... zresztą, do 6 z przodu brakuje ci 6 kilo (widzę z paska) 6 kiloX7000kcal(tyle potrzeba żeby schudnąć kg)=42000kcal... do świąt jest 38 dni (mniej więcej) czyli codziennie musisz zrobić deficyt ok 1100 kalorii, zakładając że potrzebujesz ok 2000 dziennie, wystarczy, że przejdziesz na dietę 1200kcal i będziesz spalać przynajmniej 300kcal dziennie ćwiczeniami... i powinno się udać... ehhh ale się rozpisałam... a kopenhaska odpuść, bo do świąt schudniesz, ale po świętach ci wróci i jeszcze się rozregulujesz, że hoho...:)