Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedzielnie
11 marca 2012
Kochane moje dziękuję za wspaniałe komentarze...wczoraj byłam na kijach a dziś.mąż zabrał mnie do kina.Skusiłam się na słodką kawę i babeczkę cynamonową.....Wróciliśmy z kina o 19,zrobiłam kolację(DZIECIOM I MĘŻOWI) A SAMA POSZŁAM BIEGAĆ.ZAJĘŁO MI TO OKOŁO PÓŁ GODZINKI.Chyba spaliłam tę kawę i ciasteczko....jakby co czuję się świetnie...całusy...
Kwiatkosia1987
12 marca 2012, 11:38ojjj przeciez nie samą dieta zyje czlowiek :)
MllaGrubaskaa
12 marca 2012, 07:19Kawa i ciasteczko na pewno spalone.