... wczoraj był dzień naleśnikowy... naleśniki robiłam dwa razy, a że za drugim razem wyszła mi niezła sterta, jeszcze dzisiaj na obiad będziemy je jeść... myślę jednak, że do końca ciąży już nie będę miała na nie zachcianek... tyle ich pożarłam ;)
... pracowity dzień dzisiaj przede mną... muszę napisać uzasadnienia rocznych ocen niedostatecznych na jutrzejszą radę... zrobić analizę części polonistycznej sprawdzianu kompetencji... a nad tym trzeba będzie sporo posiedzieć...
... waga od wczoraj spadła - 68,2 kg... obmierzyłam swój brzuchalek - w okolicy pępka ciągle ma 96 cm, ale troszkę niżej jest aż 98 cm!
Brzoskwinkaa
15 czerwca 2008, 20:15Naleśniki... lubie je, bo zawsze robię odchudzoną wersję... mam znowu smaka na slodkie... moze nalesniki z dzemem zrobię...
pannamigootka
15 czerwca 2008, 19:52a nasza anetka jak zwykle sliczna i w ekstra formie=)) pozdrawiam
gosiasek
15 czerwca 2008, 13:36piękna przyszła mamusiu:) dziękuję za gratulacje w sprawie pracy :)
gduska
15 czerwca 2008, 12:14Ooo, nalesniczki! Mniam! Ja ostatnio chcialam zrobic, ale mi nie wyszly! Szok, ze takie cos moglo nie wyjsc, tymbardziej ze zawsze wczesniej wychodzilo:-( No ale... smacznego!
czikicziki87
15 czerwca 2008, 09:59To dopiero byłoby uczucie miec na codzien metr w pasie - dobrze ze to tylko chwilowe :P milego dnia
Cwalinka
15 czerwca 2008, 08:16brzuszek od ostatniego pomiaru urosl jakis cm :) spokojnego dnia i wtrwalosci we wpisywaniu :)
askim
15 czerwca 2008, 07:34buzka :)