... jest coraz lepiej, chociaż ciągle nie ogarniam swojej dwójki (Danielek od tygodnia zainfekowany, z gorączką ponad 39 stopni, więc nie chodzi do przedszkola) i domu samodzielnie - nic nie mogę zrobić, bo Julcia ciągle prawie je... raz na kilka dni zrobi sobie godzinną - dwugodzinną przerwę na spanie w swojej kołysce, a tak to jest do mnie podłączona, ale co zrobić - jej czas, jej prawo :) dobrze, że Tomek jeszcze jest w domu :) gorzej będzie za tydzień, bo urlopy mu się kończą, ale może jakoś poradzimy sobie :)
moniczkastach
9 grudnia 2014, 16:30Nie jakos, ale na pewno sobie poradzie:-) Danielek wyzdrowieje a i Jucia z nia na dzien starsza;-)choc Ci powiem jedno.. Oliwka zaraz po urodzeniu nie dawala mi spac.. ciagle przy piersi... szalu dostawam, bo jak ja odstawialam byl niekończący sie ryk... okazalo sie, ze wciaz niedojadala... jak dostala dodatkowa porcje w postaci mleka modyfikowanego wreszcie byl spokoj na 3 godz.. ale w nocy i tak co trzy godz bylo karmienie... ale kazde dziecko jest inne. Pozdrawiam :-)
Desperatka75
9 grudnia 2014, 11:22Chwilę mnie nie było, a tu takie zmiany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratuluję córci!!!!!!!!!!!!!!Buziaki!
Nattina
6 grudnia 2014, 14:16super, że lepiej.
Migdal0606
6 grudnia 2014, 11:46Widziałam na fcb link do artykułu o szczepionkach. Czy rodzic może nie zaszczepił c dziecka? Co jest gorsze?
cytrynkaa
6 grudnia 2014, 11:21No to cieszę się :))) oby tak dalej :)