... już całkowicie się przenieśliśmy do naszego domku :) na razie okropny w nim bałagan... nogi można połamać, bo nie ma kiedy zająć się porządkami, ale to nic :) ... dużo czasu spędzamy w szpitalu... Dziadek jest bardzo słaby :( na domiar złego miał wylew :(
... Kochane - dziękuję Wam za słowa pociechy i modlitwy :) to naprawdę bardzo, bardzo ważne :)
... a odchudzanie... brak czasu na jedzenie w ciągu dnia, a później Rodzice zapraszają na na pizzę... tak już od 4 dni, kiedy wszyscy siedzą w szpitalu... ale waga na razie nie skoczyła w górę... ufff :) przynajmniej to pozytywne :) buziaczki :)
... aha... zdjęcia obecnego nie mam... nie było kiedy zrobić...
anesia9009
23 listopada 2006, 16:09nie podniosła się bo sie wcześniej odpowiednio odchudzałaś=] Zycze powodzenia
Della150
22 listopada 2006, 17:41Dzięki za miłe słowa. Sama masz zmartwienia, a jeszcze innym dodajesz otuchy, jesteś bardzo dzielna i fajna. Życzę wszystkiego dobrego. Dbaj o siebie, głównie o zrowie, bo to najważniejsze.
gozja
22 listopada 2006, 13:34bedzie jak ma byc...a wszystko sie unormuje, malymi kroczkami dojdziem do stanu wlasciwego...buziaki
moniaf15
22 listopada 2006, 11:03fajnie ze waga sie trzyma, ty tez sie trzymaj dzielnie, szczegolnie teraz gdy tyle rzeczy sie u ciebie dzieje... chyba tak dziwnie, bo nie mozesz do konca sie cieszyc mieszkankiem z powodu choroby dziadka... no ale takie zycie... bedzie dobrze ;o) trzymaj sie cieplutko ;o)
pannamigootka
22 listopada 2006, 10:56Dziadek na pewno z tego wyjdzie, zobaczysz polepszy się . Wytarczy wierzyć. I dobrze, że jestes. Dietka nie jest teraz najwazniejsza. Masz śliczny domek, wspaniałego męża. ZObaczysz wszystko bedzie OK. Uściskaj wszystkich i pozdrów dziadka. BUZIAKI=*
Filipka
22 listopada 2006, 09:14bardzo mi przykro z powodu dziadka ,ale jestem dobrej myśli ze bedzie w porzadku musi tak być,suuper ze już mioeszkasz na swoim nowym mieszkanku powolutku wszystko pójdzie do przodu ,a co do dietkowania to zawsze na to przyjdzie czas:)goraco pozdrawiam i trzymaj sie
BeataJulia
22 listopada 2006, 08:25Oczywiście pomodlę się za dziadka i za Ciebie też, żebyś miała dużo siły i potrafiła się w tych trudnych momentach uśmiechnąć czasem. Pozdrawiam serdecznie.
HaPPyDoLLs
22 listopada 2006, 08:23lacze sie z Toba.......trzymaj sie...modle sie za Dziadka.........a tak bardziej optymistycznie....uffff jak to fajnie na swoim:D
ksenia888
22 listopada 2006, 07:58trzymaj się kochana....
beata2345
21 listopada 2006, 22:54Zobaczysz wszystko się dobrze skończy. A porządeczek też zdążysz zrobić.
jolanta999
21 listopada 2006, 22:25Śliczne to zdjęcie ze slubu - ja też byłam taka szczuplutka!!! Ale wszystko przed nami.!!!! Buziaczki
kwiat75
21 listopada 2006, 21:05powiem - nie jesteś sama, wiem że boli i sie martwisz. Ale pamiętaj będzie jak ma być, my możemy jedynie dodać ci otuchy.
agnest272
21 listopada 2006, 20:18Zyczę Dziadkowi szybkiego powrotu do zdrowia chociaż wiem że to trudne po wylewie .Ciężko jest gdy choruje ktoś bliski ale sie nie pddawaj myśl pozytywnie , wiara że będzie dobrze jest najważniejsza. A co do pizzy to mi samej jest ciężko odmówić sobie tej przyjemności>pozdrawiam serdecznie
MUMINKOWA
21 listopada 2006, 19:15Trzymaj sie, będzie dobrze. Wszystko si poukłada. dziadek wydobrzeje... na pewno... jestesmy z toba
gaja21
21 listopada 2006, 19:00wszystko sie napewno ulozy, musisz w to wierzyc... a waga, mysle ze w tym momencie nie jest najwazniejsza. wiec nie przejmuj sie nia, jak sytuacja sie wyklaruje wrocisz do diety buziaki :*
ognisko
21 listopada 2006, 18:32dziadek potrzebuje Cię uśmiechniętej. Ciężko tak, ale mów mu, ze go kochasz, ze jest bardzo ważny dla Ciebie. Badź z nim. Nie strać tej szansy.
kaspio
21 listopada 2006, 18:18trzymaj sie-myslenie pozytywne jest najwazniejsze. dietka i zdjatkiem nie przejmuj sie-masz teraz wazniejsze sprawy na glowie. zycze powodzenia.
niunia007
21 listopada 2006, 18:03Hej kochanie, ja sie pomodle za dziadziusia twojego...wiem co to znaczy bo moj dziadzius tez na raka umarl... i niestety...cierpi wtedy sie strasznie...dziadzius cierpi i wy cierpicie...ale nic nie mozna poradzic na taka beznadziejna kolej rzeczy...najwazniejsze ze jestescie razem i z dziadziusiem!! 3maj sie cieplutko!! buziolki!!!
swinecka88
21 listopada 2006, 17:03Oczywiście,rozumiemy!Dziadziuś jest teraz najważniejszy!!!A dietką się nie przejmuj,jak się wszystko ułoży,ustatkuje,to do niej wrócisz:)
malina07
21 listopada 2006, 16:31Trzymaj sie