Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ćwiczę...a waga pomału w górę


nie ma tragedii, ale jakoś ciężko się w głowie przestawić. Był moment, że waga pokazywała mi już 56,4 ale pomalutku dorobiłam się troszkę ponad kilograma. Wiem wiem, w okresie stabilizacji ponoć 2 kg wahania wagi to normalne...ale jednak ;)

Kiedy człowiek w trakcie diety tak walczy o każdy spadek i każde 100 gramów się liczy, to ciężko tak nagle ignorować, gdy waga rośnie. To nie taki nagły skok, pomalutku sobie doszło do tego kilograma, ale w końcu 2 miesiąc sumiennie chodzę na siłownię i myślę, że taki oto z tego efekt. Sama wiem, że nie tyję i nie obrastam tłuszczykiem, bo zasady których nauczyłam się na diecie wprowadziłam do życia już na amen :).

problem siedzi w łepetynie, trzeba trochę przestać przejmować się wagą. Jasne, że pilnować się,bo mam tendencje do tycia. Ale głownie muszę nauczyć się, aby nie trząść się nad każdym gramem na plusie;)

Prawdą jest jednak, że te nasze mięśnie dzięki ćwiczeniom troszkę rosną i ważą więcej niż tłuszcz, a mimo wzrostu wagi człowiek jednak wygląda lepiej. Sama po sobie widzę, bo kiecka przy której musiałam się pilnować żeby "bębenek" nie odstawał, nagle leży dobrze i czuję się komfortowo:).

A poza tym...patrząc na to, że czuję się o wiele lepiej odkąd ćwiczę, to ten plus na wadze naprawdę nie powinien nic znaczyć. Wiecie, kiedy po bieganiu na bieżni, albo po zajęciach z moją trenerką jestem "umarta" i nieżywy trup, to w sumie dopiero czuję, że żyję ]:> A po ostatnich zajęciach to w ogóle mam wrażenie, że już wiem jak to jest, jak komuś się kijem żebra obije...:pI może nie jestem zafiksowana pod kątem ćwiczeń fizycznych,ale wiecie co? NORMALNIE ZACZĘŁO MI SIĘ TO PODOBAĆ :)

a tak w ogóle, to widać już coś? :p

:D]:>

BUZIOLE:*

  • julcia2008

    julcia2008

    10 maja 2016, 13:17

    Calkowicie Cie rozumie z tymi cwiczeniami.Ja cwicze przy plytce,ale po godzinie treningu nie mam sily podniesc sie z podlogi,brakuje tchu ale czlowiek jakis taki szczesliwy i kopa dostaje do dalszej pracy.Jestes Mocarz!wygladasz pieknie a wagasie nie przejmuj:-)

  • Anika2101

    Anika2101

    29 kwietnia 2016, 16:23

    Wiesz myślałam, że Ty się wagą nie przejmujesz ! Fakty 1kg tłuszczu, to tyle samo co 1 kg mięśni, różnica jest objetętości, tłuszcz zajmuje więcej miejsca niż mięsień, po treningu siłowym mięśnie puchną, co może powodować wzrost masy ciała, gdyż jest w nich dużo krwi dostarczonej podczas ćwiczeń. Polecam pomiary centymetrem. Fajne, że podoba ci się ta forma wysiłku fizycznego. Pozdrawiam x

  • Pokerusia

    Pokerusia

    29 kwietnia 2016, 16:09

    Hehe, no jasne , że widać:))) I najfajniesze właśnie jest to, że po ćwiczeniach choćbyśmy były ,,umarte,,:) to czujemy się bosko:))) Tego się trzymajmy!

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    29 kwietnia 2016, 13:58

    Kurcze, parsknęłam śmiechem, oplułam sobie monitor:-)

  • milunia0404

    milunia0404

    29 kwietnia 2016, 12:42

    haha norma :D pomimo tego że wiem dlaczego waga rośnie i tak z początku wiksacji dostawałam :D

    • Aniutka2015

      Aniutka2015

      29 kwietnia 2016, 12:48

      no ja się staram nie przejmować...ale czasem to silniejsze ode mnie;))

  • aluna235

    aluna235

    29 kwietnia 2016, 12:15

    Wiesz o co chodzi,Twoje spostrzeżenia są niezwykle trafne,w tą naszą głowa nie daje nam spokoju. Oczywiście, że już coś widać :-) pozdrawiam serdecznie

    • Aniutka2015

      Aniutka2015

      29 kwietnia 2016, 12:16

      wiedziałam, że ktoś w końcu doceni moje świeżo wypracowane bicepsy :D