Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny miły dzień :)


Wczoraj ćwiczyłam i z Ewą Chodakowską i na pilatesie. Baaardzo było przyjemnie uzależniłam się chyba od pilatesu. Nie wiem, endorfiny może się wydzielają...może serotonina, w każdym razie czuję się super na ćwiczeniach i po nich.
Dziś zjadłam super pyszny obiad: dziki ryż posypany orzechami włoskimi i pieczony ze świeżym chrzanem pstrąg łososiowy. Niebo w gębie
Zauważyłam, że moje odbicie w lustrze wyładniało Jestem coraz szczuplejsza i ładniejsza. Coraz bardziej się sobie podobam i tym bardziej zależy mi na zdrowym jedzeniu. Zmierzam w dobrą stronę. Powoli, ale w dobrą stronę. Wierzę, że wolno oznacza na stałe!