Nie mogę w to uwierzyć! Nie dalej jak 3 dni temu byłam podłamana nagłym wzrostem wagi o półtora kilo po wzorcowym tygodniu pod względem jedzenia i ćwiczeń.
Wchodzę dziś na wagę i widzę 59,1 - czyli kiepsko. Już miałam schować wagę, więc ją przesunęłam metr zaledwie po podłodze, ale jeszcze raz na nią weszłam. I co zobaczyłam? 58 kg. Nie żartuję. Ważyłam się jeszcze 3 razy i za każdym pokazała równe 58 kg. Czyli wynik na wyświetlaczu nie zależy tylko od wagi mojego ciała, ale też od miejsca, w którym postawię urządzenie
Szczerze powiedziawszy odechciało mi się ważyć. W tej sytuacji lepiej chyba sie mierzyć, albo sprawdzać po ubraniach, jak leżą i jaka jest różnica przy zapisaniu spodni. Albo w ogóle oglądać się w lustrze i sprawdzać na oko, czy to, co widzę podoba mi się, czy chciałabym jeszcze schudnąć. Albo wsłuchiwać się w siebie i starać się poczuć, czy już mi dobrze w moim ciele.
Mnie jeszcze nie jest dobrze. Jeszcze chciałabym co najmniej 3 kg. Ale może lepiej nie definiować tego celu w kilogramach, tylko raczej: chciałabym zgubić boczki i oponkę z brzucha, chciałabym być szczuplejsza w biodrach o 3 cm, mięć jędrniejsze ciało, nie czuć trzęsącego się brzucha przy bieganiu, robić coraz dłuższe treningi bez zadyszki. Chciałabym czuć satysfakcję i przyjemność podczas przęglądania się w lustrze.
Chyba wyrzucę wagę...
Nejtiri
1 lutego 2013, 11:37Najlepszym wyznacznikiem są ubrania i właśnie pomiary centymetrem (ale też zawsze tym samym, bo te krawieckie wcale nie są takie dokładne) Ja się ważę codziennie w tym samym miejscu i wagi nie ruszam bo wiem, ze różnice są nawet do +/-2kg.. :-S
Ela1982
29 stycznia 2013, 11:58Ja kilka dni temu wyrzuciłam swoją wagę, bo padła bateria, ale nie to zachęciło mnie do tego. Miałam dokładnie taką sytuację, jak ty. Postawiłam wagę w jednym miescu i np. ważyłam 65 kg, a postawiłam w innym i już tylko 62 kg. Sprawdzanie wagi na niej nie miało dla mnie sensu, więc tymczasem sprawdziłam wagę swojego ciała u znajomych i sprawdziłam, które wagi pokazują dokładnie tyle samo kilogramów i te uznałam za dobre, a resztę albo za dodające kilogramy albo je odejmujace. Zrobisz, jak chcesz, ale ważenie się na takiej wadze mija się z celem i tak jak, napisałaś lepiej już przymierzac jakieś spodnie. Wiele osób tak właśnie robi. Ja jednak mimo tego mam w planach wnet kupic wagę, bo to mobilizuje. Pozdrawiam i życzę powodzenia Ela
grzesiek75
29 stycznia 2013, 11:55A jeszcze lepiej robić sobie zdjęcia i je porównywać :)
grzesiek75
29 stycznia 2013, 11:55A jeszcze lepiej robić sobie zdjęcia i je porównywać :)
cometruedreams
29 stycznia 2013, 11:53No lepiej mierzyć się i patrzeć na swoje samopoczucie oraz na to, czy spodnie nie są luźne niż na wagę :D Sama myslę o zrezygnowaniu z wagi albo wskakiwaniu na nią raz na jakiś czas.
MagiaMagia
29 stycznia 2013, 11:52dlatego wage nalezy stawiac na rownej powierzchni.
haneczka19011988
29 stycznia 2013, 11:52zaufaj centymetrowi on nie oszykuje i nie zawodzi a wagi sa zawodne ja nie posiadam wagi i nie żałuje