Zachęcona rekomendacją SexyKitty zrobiłam wczoraj trening Jillian Michaels: Banish Fat Boost Metabolism Complete Workout.
Fajna rzecz na dni, kiedy ma się dużo energii do skakania. Ćwiczenia często się zmieniają, nie ma nudy. Fajne! Odpadłam na ostatnich 3 minutach. Czerwona i spocona poszłam pod prysznic. Dziś A. powiedział mi, że na moim brzuchu widać mięśnie i że brzuch wygląda dobrze. Jest lepiej - to na pewno! Ale do "dobrze" to jeszcze mojemu brzuchowi brakuje. Na tych wypracowanych mięśniach wisi mi jeszcze taka miękka bułeczka, trochę z tłuszczu, trochę z rozciągniętej po ciąży skóry.
A wczoraj wieczorem wiedziona jakąś ambitną myślą o spadku na wadze nie zjadłam kolacji. Nie byłam jakaś bardzo głodna. Trochę czułam, że przyszła pora ostatniego posiłku (jem go ok 20.00, zazwyczaj coś małego na ostatnią przekąskę), ale ponieważ miałam zamiar iść wcześniej spać, to uznałam, że sobie to ostatnie jedzonko "zaoszczędzę". I poszłam spać na pół głodna.
Ale organizmu nie da się oszukać! Rano wstałam głodna na maksa i rzuciłam się na jedzenie. W ramach śniadania zjadłam stosik kanapek z żółtym serem, jajko na twardo, ogórek zielony i kiwi. Potem, czując, że jeszcze coś bym dorzuciła, jeszcze 3 suszone morele i kilka włoskich orzechów.
I po co mi był ten wczorajszy wieczorny post??! Mogłam sobie zjeść trochę serka wiejskiego, albo pół puszki tuńczyka w sosie własnym i byłoby jak najbardziej w porządku. A tak to się najadłam dziś po uszy na śniadanie i będę musiała odpalić znów ten aerobic z Jillian, żeby to jakoś spalić....
ladyofdarknesss
8 marca 2013, 10:15Mysle , że bardzo dobrze... Ja tez tak robie ;) Pamietaj tylko ze przynajmniej raz w tygodniu potrzebny jest dzien wolny od cwiczen... Szczegolnie na poczatku... :*
ladyofdarknesss
7 marca 2013, 10:37To prawda... Organizmu nie da sie oszukac ;) Trzeba z nim wspolpracowac ;)) Miłego dnia :*
szabadabada
7 marca 2013, 10:33o rety ja uwieeelbiam BFBM z Jiliian! Najlepszy dla mnie :) Najeść się na śniadanie to podejście słuszne i sprawiedliwe, nie panikuj :)