Miałam o tym wczoraj napisać, ale mi wpis zjadło. Zaczęłam od wczoraj pozyskiwać sok z brzozy. To taka naturalna oczyszczająco-uzdrawiająca woda, lekko słodkawa o smaku kory, hi,hi. Do tej pory piłam taki sok ze sklepu, ale jak się mieszka wśród Brzóz, czemu nie robić soku samemu? i tak od wczoraj mam swój sok. Popijamy go teraz całą rodzinką. Dzieci piją z sokiem malinowym, mąż z pomarańczą a ja miksuję z jabłkiem lub ananasem i mam koktajl w ramach przekąski. Pycha. No i zdrowa i oczyszczona będę. Brzozy w ogóle mają podobno magiczną moc. Pewnie słyszałyście lub czytały o tym. Ja staram się ich widokiem delektować i doładowywać pozytywną energią. Teraz tę energię czerpię i z ich środka i popijam soczek. Taka energia bardzo mi się przyda. Wczoraj czerpałam energię ze słońca, ale dzisiaj schowało się za chmurami, a od 13 cały czas pada. Rano udało mi się zaliczyć 9 km NW. Nie wiem jak to zrobiłam, bo po wczorajszym tenisie ledwo się ruszałam. Teraz troszkę odpocznę, a jutro od nowa...dietka, praca, sport...i niech kg spadają. Miłego nowego tygodnia i spokojnego wieczorku życzę
Idziulka1971
24 marca 2014, 08:59Brzoza - piękne drzewo i tyle właściwości :) Niech kg spadają :)
Magis
24 marca 2014, 08:50Dobry soczek ale ze sklepu !!!
Izek31
23 marca 2014, 23:39Zaintrygowałaś mnie z tym sokiem....też mam swoje brzozy i to całkiem sporo, więc musze pobrać ten soczek.
Ahnijaa
23 marca 2014, 19:06Szkoda, że nie mam własnych brzózek. Ponoć bez pozwolenia nie powinno się pozyskiwać soku z mienia państwowego. Pozdrawiam :-)
zdrowa.dieta
23 marca 2014, 18:47sok z brzozy nie próbowałam, ale zdrowy?? widziałam gdzieś w sklepie ale drogo kosztuje.
Markovka
23 marca 2014, 18:40Sok brzozowy to super sprawa ;) kupujemy po kilka kartonów w tygodniu. W marcu kwietniu zaczyna sie sezon na pozyskiwanie wiec gratuluje pomysłu ;-)) zdrowka życzę ;-))