Staram się być konsekwentna i nadal chodzę na fitness trzy razy w tygodniu. Ćwiczenia dobrze na mnie działają. Jestem jakby elastyczniejsza, wzmocniona, no i nadszedł czas na krok do przodu- czas wprowadzić zmiany żywieniowe.
Niestety zmiana stylu życia ( zrezygnowania z pracy ) nie wpłynęły na mnie najlepiej. Przez długi czas nie potrafiłam się pozbierać- nie umiem żyć bez pracy, bez działania..... tak sobie pomyślałam, że może zacznę działać w inny sposób, a mianowicie pracować nad sobą? Zamiast do pracy to na siłownię, spacer, basen? No i zajmę się wreszcie przygotowywaniem właściwych posiłków dla siebie, bo ostatnio jem co zostanie niezjedzone przez dzieci, albo co podjedzie mi pod rękę. W konsekwencji doprowadziła się do tragicznego stanu. Moja waga poszybowała w górę jak szalona!!!!!. Mam teraz do zrzucenia już z 20 kg no może z 18 kg. Tak czy inaczej TRAGEDIA !!!!!!. Nie mam co płakać, sama do tego doprowadziła i szczerze mówiąc ciągle to do mnie nie dociera. No po za tym, że wyglądam okropnie, na fitnessie nie mogę zrobić wszystkich ćwiczeń, bo fałdy tłuszczu mi przeszkadzają. Ohyda!!!!
W ramach kolejnej próby pozbycia się nadwagi ( albo lepiej otyłości) postanowiłam spróbować najpierw oczyścić trochę organizm i przez jakiś czas zastosować dietę dr. Dąbrowskiej. Nie wiem ile wytrwam i jak mi to wyjdzie, ale chociaż kilka dni mogę spróbować.
Zaczęłam od dzisiaj. Dzień się kończy to mogę uznać, że wytrwałam. Niestety nie za dobrze się czuję. Trochę głowa zaczyna mnie pobolewać, zimno mi..... może jutro będzie lepiej. Spróbuję coś smacznego sobie naszykować i wytrwać z dala od pokus i podjadania po dzieciach.
Powinnam może zwiększyć ilość ruchu, ale pewnie jeszcze nie teraz, może za tydzień lub od października. Teraz przy tym oczyszczaniu, to chwilowo mogę nie mieć za dużo siły.
ewela22.ewelina
22 września 2015, 11:08trzymaj sie:D
dola123
21 września 2015, 21:40Zawsze pierwsze trzy dni diety dr Dąbrowskiej są straszne głowa boli, ma się mało energii, ale jak organizm wejdzie w ten rytm to będzie na pewno poprawa :)) Trzymaj się dzielnie!
Ankrzys
22 września 2015, 05:59Dziękuję. Spróbuję wytrwać