Ehhhh! Rano ważenie spowodowało u mnie cały dzien smutku. W zeszłym tygodniu euforia, 1,7kg udało sie zrzucić a dziś dołek tylko 0,6. Dietę przestrzegalam co do joty! Wody troszkę mało piłam. Ćwiczenia hmmm no malusieńko. Niby wiem,że różnie w każdym tygodniu, że organizm reakcje ma nieprzewidywalne ale żeby tylko 0,6kg! Wiem, wiem muszę walczyć dalej, nie poddawać się.
Ehhhh :(
adriana100
16 października 2014, 21:54Głowa do góry! Każdy, nawet ten najmniejszy spadek przybliża nas do celu:)
Sensamilla
16 października 2014, 18:54U mnie nawet mniej... Dwa tyg na zero, teraz pol kg w dol.. Glowa do gory!