Sobotni poranek....Miałam się wyspać.... kolejny raz kilka minut po siódmej leżałam w łóżku patrząc w sufit i wkurzając się że nie wykorzystuję możliwości spania do oporu i słodkiego przewrócenia się o tak "nieludzkiej porze" na drugi bok.. Jakoś ostatnio potrzebuję mniej snu...
Z rana małe zakupy i trochę domowych obowiązków. Co dziwne pochłonęłam śniadanie z takim apetytem i w takiej ilości że sama byłam w szoku: 3 kromki chleba razowego z wędliną, pomidorem i szczypiorkiem+ herbata z miodem i cytryną. Na "deser" pośniadaniowy zjadłam kawałek szarlotki... Już w piątkowy wieczór świadomość, że stoi sobie na dole pachnąca wanilią i cynamonem nie dawała mi spokoju, ale wytrzymałam i poszłam spać omijając ją szerokim łukiem:):D
Nauczona już doświadczeniem poczekałam z treningiem 3 godziny, żeby nie było zbędnych sensacji żołądkowych.
Biegałam trzy razy po 9 minut z minutowymi przerwami:) Ale jako, że zatrzymali mnie jacyś panowie w celu " zasięgnięcia informacji turystycznej" to ostatnią " dziwiątkę" przedłużyłam o pół minuty, bo mi przerwali mój misternie zaplanowany trening i wybili z rytmu:)
Dzisiaj o dziwo przy schodzeniu ze schodów poczułam ból w łydkach.. pewnie dlatego że się wczoraj nie rozciągnęłam porządnie. Przebiegłam 4,5 km:):D Szału nie ma, ale o dziwo dość niezłym tempem i do tego nie miałam ochoty umrzeć chwilę po skończonym biegu:).
Dzisiaj w planie brzuszki+ Mel B.
Miłej niedzieli:)
Niecierpliwa1980
13 października 2013, 20:14Wyśpię się za Ciebie-chcesz? :-)
chiddyBang
13 października 2013, 13:54Chciałabym potrzebowac mniej snu;p Super pobiegałaś, gratuluję ;) i nie mów, że nie ma szału bo jest ;) a z czasem będzie coraz lepiej! ;)
vitalia92
13 października 2013, 13:22i tak ladnie pobiegalas ;p sa osoby ktore na serio powinny sie wziac za siebie jak np jedna z moich kolezanek, ktora jest ode mnie troche nizsza, a wazy na pewno okolo 100kg, a ona woli siedziec w domu i nic nie robic ;p no coz nie mnie oceniac, ale kazdy dystans jest wedlug mnie dobry, bo przynajmniej cos robisz dla siebie, dla swojego zdrowia i ciala :)
ada2304
13 października 2013, 12:51tez planuje zacząć bieganie ale jakoś nie moge się zebrać i ogarnia mnie wielkie lenistwo... pozatym nienawidze biegania:( dlatego podziwiam Ciebie !!! Gratuluje wspaniałej aktywnosci i oby tak dalej;)
grubiutka87
13 października 2013, 12:45Zazdroszczę Ci tego wczesnego wstawania.Ja męczę się przy zaśnięciu,a póżniej nie moge wstać.
Maaaargo
13 października 2013, 12:43ładna, akywna sobota :) Powodzenia w bieganiu! :)