Witam niedzielnie, co tam u Was? :)
Ja właśnie na chwilę dorwałam się po 2 dniach do internetu, dobrze że mam kierowcę ;)to mogę wykorzystać podróż na małe sprawozdanie:).
Oficjalnie w piątek zaczął się krótki listopadowy urlop, a jak każdy wie na urlopie się człowiek wysypia, leniuchuje....:) Cóż, pewnie każdy normalny człowiek tak, ja natomiast w pierwszy dzień obudziłam się kilka minut przed siódmą- a co! W piątek nogi dawały jeszcze porządnie o sobie znać, ale 10 km spaceru trochę je " rozluźniło" jeśli można tak powiedzieć;)Po spacerze obiad i do końca dnia słodkie nic nierobienie. Wieczorem bieganie 30 minut:D.
Wczoraj poranny rozruch po lesie, co prawda trochę padało ale takie ranne bieganie jakoś tak pozytywnie nastraja mnie na resztę dnia. Jeżeli chodzi o jedzenie to staram się pilnować, chociaż w podróży trochę sobie pozwoliłam na słodkości...
Z inną aktywnością prócz biegania niestety marnie, brzuszki na razie poszły w odstawkę, ale od jutra wracam do działania:)
Miłej i pogodnej niedzieli:)
Zaczarowana08
4 listopada 2013, 02:4410km spacery są wspaniałe!!!!! :D
chiddyBang
3 listopada 2013, 21:56Podziwiam, że nawet podczas urlopu sobie nie odpuściłaś ;) Mega motywujesz taką postawą ;) Rano biegac jak jest wolne?! Szalona ;D Dzięki za rade odnośnie posiłku po treningu ;) koktajl spróbuję ;)
Nikki83
3 listopada 2013, 18:43Gratuluje utrzymania ruchu nawet na wakacjach;) Tak trzymaj!
yoloxx
3 listopada 2013, 17:47bardzo dziękuję:)
Niecierpliwa1980
3 listopada 2013, 16:35Już dreptam z niecierpliwością na twój powrót-czeka na nas parę ścieżek-wiesz o tym ? :-)
yoloxx
3 listopada 2013, 10:54brawo kochana! powodzenia!:)
MoniaLucky
3 listopada 2013, 09:51Fajnie ze biegasz..ja przy tak wstretnej pogodzie zamienialm bieganie,na silownie:-) 3maj sie:-)