Wracam jako "córka marnotrawna";). Nie było mnie tutaj ponad pół roku, tyle nie robiłam wpisów co nie znaczy, że nie zaglądałam. Dużo się działo, jak to zazwyczaj bywa wzloty i upadki:). Co tam u Was? Jak postępy? Ja... wracam z wagą w okolicach tej, z którą stąd zniknęłam więc w sumie drepczę w miejscu, ale też z pewnym planem. Jako, że 4 sierpnia minie rok od mojego pierwszego biegania jako prezent z tej okazji chciałabym wystartować w półmaratonie, który zaplanowany jest na 6 września. Przygotowania rozpoczęte.. czy się uda? Motywacja jest więc jakaś szansa też:). Wracam do Was bo potraficie dać niezłego kopa:), a poza tym skoro mówię "publicznie" o swoim planie ciężej będzie odpuścić w chwilach słabości, przecież nie można rzucać słów na wiatr:). Na początek krótko, a od jutra będę Was zanudzać swoimi biegowymi ( choć biorąc pod uwagę moje tempo raczej truchtowymi) relacjami;). Miłego weekendu!
Niecierpliwa1980
13 lipca 2014, 09:08już ja cię przypilnuję ;-P