A co do diety... Ładnie, pięknie, zdrowo się odżywiam, ewidentnie tracę na wadzę, ALE totalnie nie mam siły na nic. Jestem, już w tej fazie diety, w której organizm się buntuje i żąda takiej ilości kalorii jaką zużywa. Tutaj zaznaczę, że nie jem jakiejś nieprzyzwoicie małej ilości kalorii. Staram się tak "na oko" nie jeść mniej niż 1700 kalorii dziennie, bo jestem wysoka i mój organizm nie jest w stanie funkcjonować przy mniejszej ilości. Np. dziś zjadłam ok 1900 a i tak ruszam się jak much w smole bo jestem osłabiona. Jedyne na co mam ochotę to sen... ale cóż tym razem się nie poddam. I JUŻ! może to osłabienie jest spowodowane brakiem snu (bo budzę się z głodu wcześniej niż muszę) albo zmianą pogody. Jutro przede mną bardzo aktywny dzień, więc idę spać;) Dobranoc;);*
kleptomAnka
2 marca 2012, 09:51No właśnie, wysoka jesteś, więc jak wazysz tyle przy takim wzroście to i tak jest dobrze. Na pewno chcesz schudnąć do tych 64?
kamila.wagrowiec1980
29 lutego 2012, 23:25kochana oddaj na klasę mojego syna 10 głosów ,mają szansę wygrać świetną wycieczkę ; ZOSTAŁO 40 MINUT DO KOŃCA za to się nic nie płaci proszę--- oto link;; KLASA 4 A SP nr2 http://wagrowiec.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1263623,nasza-klasa-z-klasa-konkurs-tygodnika-wagrowieckiego-i-portalu-naszemiasto-wybieramy-najlepszych-klasa-4a-sp-nr-2-konkursy,galeria,2091503,id,t,tm,zid.html